Pobarbórkowe impresje

Wszystko co przyjemne kończy się. Także okres barbórkowy, chociaż pamiętam, że w czasach słusznie minionych, osoby ze świecznika (dzisiaj mówi się VIPy) świętowały blisko miesiąc ze szkodą dla wątroby i utrzymania wagi ciała.

Dawniej (lata siedemdziesiąte XX w. czyli za „komuny”) było znacznie barwniej, np. student górnictwa (jak ja i koledzy) zapraszany był na górnicze piwka podczas balu w rozległych korytarzach Wydz. Górniczego Politechniki Śląskiej w Gliwicach przy ulicy Pstrowskiego (naszego „patrona”), przez wszechmogącego wówczas Ministra Górnictwa. Balanga była … i dziewczyny z całego Śląska.

Wracając do dnia dzisiejszego (2018), zaliczyłem fajną Barbórkę Wyższego Urzędu Górniczego w Filharmonii w Katowicach, organizowaną zwykle ponad tydzień później. Jednak szczyt klimatyczny na Górnym Śląsku przewrócił jesienne terminarze (kto taką datę dla COP 24 wymyślił w tym najsmutniejszym miesiącu polskiego kalendarza? ). Chyba, że chodziło o prezentację niskiej emisji w Katowicach i Krakowie. A może o pokazanie światu uroczystości barbórkowych, jako tła do dyskusji o złowieszczej roli węgla?

Dla miłośników lotnictwa jest ciekawie. Aż miło patrzeć nad Gliwicami, że mamy jednak trochę śmigłowców dla ochrony szczytu. Szkoda, że MON nie potrafiło ich nigdy należycie uzbroić. Ale wojacy wciąż analizują i rozmyślają, co kupić za … dekadę.

Uczestniczyłem również parę dni temu w nostalgicznej (bo lata mijają) imprezie 50. Lecia odnowienia immatrykulacji na naszym Wydziale (teraz Górnictwa i Geologii). Było bardzo sympatycznie. Trzymajcie się Koleżanki i Koledzy, a na ręce Pana Dziekana życzenia pomyślności dla Wydziału wydobywającego się z impasu.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s