VARIA 1

Varia, a może bardziej współcześnie – Mix, to mój nowy post cykliczny. Skoro od niedawna opłacam mojego bloga i nie „skorumpowałem się” płatnymi reklamami, to w nadchodzącym roku będę bardziej szczery, poruszając szerszą tematykę, o której mam jakieś pojęcie. Zamierzałem początkowo w tym celu wykorzystać FB, ale tam rządzi głównie lans, zdjęcia z różnych imprez i imprezek, co mi nie konweniuje.

W tym roku czekają nas (już to się zaczęło) liczne harce polityczne. Muszę więc uważać, aby jakaś sfora prawników nie zaciągnęła mnie do sądu cywilnego za nadmiar szczerości. Wystarczy, że mam, dzięki doniesieniom byłego już Ministra Środowiska J. Szyszki, kontakty z prokuraturą (podkreślam, tylko jako świadek), który zalał ten organ kilkunastoma dowodami czujności „dobrej zmiany”.

Ale, do rzeczy.

Strajk Nauczycieli i nie tylko. Forma desperacka i destrukcyjna dla powagi oświaty, ale może nie dało się inaczej. Mam mieszane uczucia, bo i początkowe żądania płacowe były w oczywisty dla budżetu państwa sposób przesadzone, jak i moment wyboru takiej formy protestu szkodliwy dla dzieci i młodzieży. Jednak podwyżki wynagrodzeń (wraz ze zwiększeniem pensum godzin polskiego nauczyciela) wydają się być w pełni uzasadnione. Tu narzuca mi się analogia z bliską mojemu sercu służbą cywilną i jej niedowartościowaniem, szczególnie na niższych stanowiskach poza centrum. Koleżanki i koledzy z korpusu nie strajkują, bo ustawowo nie mogą. Pozostaje tylko porzucić taką pracę, lub jej nie podejmować, co się dzieje ze szkodą dla administracji rządowej. Wszystkie te problemy zostały zawinione przez byłe i obecne rządy, grzeszące brakiem systemowego podejścia do wyzwań w edukacji, administracji i służbie zdrowia (a to temat dramatyczny). Obecne elity rządzące przesadziły z propagandą sukcesu i teraz mają skutki w postaci pokera płacowego.

Emerytury. Podpadnę wielu przeciwnikom obecnej władzy, niesłusznie nazywanych „totalną opozycją” (to kolejne etykietowanie, tak, jak „dobra zmiana”), ale cieszy mnie 13. emerytura w kwocie 888, 25 PLN. Starczy to na dwa komercyjne badania diagnostyczne, zamiast czekania na nie ad mortem defaecatam (łacina, patrz wikipedia). Dopiero, będąc emerytem bez dorabiania, widzę, że niezrealizowany postulat rezygnacji z opodatkowania emerytur jest nieustająco dobrym pomysłem przedwyborczym. Potencjalna liczba głosów może być znacząco większa niż na przepychanki, kto może być rodzicem A lub B (on, ona lub inna płeć).

Wielka defilada. Za czasów, gdy byłem przez blisko 7 lat wiceministrem PO, brakowało mi defilad wojskowych, jako afirmacji naszych polskich marzeń o silnym, także militarnie, państwie. Teraz, jak to u nas, zaczynamy przesadzać w drugą stronę. Mam na myśli planowaną imprezę 3. maja z okazji 20. rocznicy przystąpienia do NATO. Ciekawe, czy w związku z tym będzie także tradycyjna defilada 15. sierpnia? Sens defilad wojskowych, poza obejrzeniem coraz słabszych w wykonaniu sojuszników parademarszów, polega na zademonstrowaniu nowego sprzętu. A tego nie będzie w ramach powtórki ubiegłorocznej, no może poza systemem przeciwlotniczym najbliższego zasięgu Poprad. Środki na taki event militarny lepiej byłoby przeznaczyć na nowoczesną amunicje dla Krabów czy Raków. Polecą też kolejne samoloty dla VIPów. Trwa ich udostępnianie elitom. I znów odbijamy się od płota do płota. Za poprzednich rządów było niebezpieczne dziadostwo, teraz będą mieli dwa małe i trzy duże odrzutowce (oby także z możliwości szybkiej adaptacji na transportowce, a nie tylko salonki). Ale wybory przed nami, wiec prężymy muskuły, także na niebie, bez zawieszonych Migów 29.

Amerykańskie „wpadki”. Pogderajmy o Stanach Zjednoczonych, w kontekście trzech katastrof lotniczych, także wizerunkowych dla USA, kraju uznawanego dotąd za prymusa technologicznego. Rozbicie się niedawno dwóch najnowszych Boeingów 737 MAX (blisko 350 ofiar), najprawdopodobniej, jak donoszą media, z powodu błędów oprogramowania i pośpiechu z wdrożeniem tego typu samolotów (konkurencja europejska!) oraz utracenie nad morzem wraz z pilotem pierwszego japońskiego (produkcji amerykańskiej Lockheed Martin, montaż w Japonii), myśliwca piątej generacji F-35, wywołują zaniepokojenie potencjalnych kontrahentów. To wcale nie łagodzi polskiej traumy spowodowanej katastrofami naszych podstarzałych Migów produkcji sowieckiej.

Obrazek z Gliwic. Dobiega końca mój kolejny półroczny okres bytowania w rodzinnych Gliwicach. Czas na nadbałtyckie szkwały i prawie białe, czerwcowe noce. Oraz na otoczenie zieleni, bo w Gliwicach (kiedyś zwanych z przesadą najbardziej zielonym miastem Górnego Śląska) trwa wiosenna wycinka. Niniejszym prezentuję „dzieło” drwali przy ul . Kościuszki, gdzie spaceruję z psem.

W kolejnych Variach znajdzie się więcej pozytywnych spostrzeżeń.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s