Pomysł Prezesa RM na redukcję wiceministrów wpisuje się w filozofię aktualnie rządzących upolitycznienia administracji rządowej i likwidacji (poza nazwą) służby cywilnej. Już wyłączenie wyższych stanowisk dyrektorskich ze służby cywilnej zmierzało w kierunku budowy korpusu nominantów politycznych, powoływanych bez konkursów. Postawienie dotychczasowych podsekretarzy stanu-wiceministrów (a co z wiceprezesami urzędów centralnych i wicewojewodami) na czele tej formacji, to konsekwentny, trzeba przyznać, krok w kierunku odchodzenia od „staromodnej” neutralności politycznej. Ten ruch dowodzi także wszechmocy populistycznych mediów.
Podsekretarze stanu dostaną niezłą marchewkę (wzrost wynagrodzeń o kilka tysięcy złotych miesięcznie), kosztem prestiżowej (czy tylko) degradacji i spadku efektywności zarządzania w ministerstwach. Dlaczego ? Nowi sekretarze stanu będą zapewne czynnymi politykami (chodzi przecież docelowo o kumulację wynagrodzenia ministra i profitów parlamentarnych), zaabsorbowanymi pracami sejmowymi i grami politycznymi. Z własnego doświadczenia, jako były wiceminister, wiem, że nowi quasi-wiceministrowie będą często musieli zastępować swoich przełożonych w kwestiach politycznych, mając znacznie słabszą pozycję w hierarchii administracji rządowej. Pamiętam, jakim kamieniem obrazy dla posłów/senatorów było reprezentowanie urzędu w pracach (np. komisji), przez dyrektora, a nie przynajmniej przez wiceministra. Dlatego uważam, iż proponowana zmiana nie przysłuży się dobrej administracji, chociaż obniży rozdętą statystykę R-ki i polepszy relacje wynagrodzeń, o co zawsze zabiegałem, ale w inny sposób.
Pozostaje kwestia zachowania stanowiska Szefa Służby Cywilnej (SSC). Jako były SSC (blisko 5 lat), muszę z przykrością stwierdzić, że w nowych realiach (brak wyróżniającego wymogu posiadania przez SSC statusu urzędnika mianowanego oraz zrównanie pozycji z kilkudziesięcioma quasi-wiceministrami w „służbie cywilnej”), instytucja szefa nie ma chyba racji bytu. Prawdopodobnie wystarczyłby tytularny nadzór Premiera i delegowanie pewnych zadań nowo kreowanym byłym wiceministrom.